O  B O Ż E

Offowy Blog o Życiu EXcentryka

01 października 2018
PODRÓŻ W INTERESACH

 

 Interesy czasem (a może nawet coraz częściej - bo z roku na rok wymiana handlowa rośnie, rośnie też eksport polskich towarów) prowadzą Polaków do Bułgarii. No to pojedźmy tam! Albo raczej polećmy...

Wiadomo, że czas to pieniądz więc spotkanie musi się odbyć "wczoraj". W domu nie ma co zrobić z dzieckiem. Trzeba je zabrać. Najlepiej to razem z jego mamą. Kto tego nie zna... Szybki zakup biletów. I pierwszy zonk. Na trzy osoby (no - dwie i pół) z dnia na dzień trzeba zapłacić 3,4 tys. PLN. Warto zatem sprawdzić oferty biur podróży Last Minute. I co? I bingo! Tydzień w pięciogwiazdkowym hotelu nad samym morzem kosztuje 3,7 tys. PLN. Z przelotem! Brać, nie zastanawiać się. Drugiej takiej okazji nie będzie! I za jednym zamachem ogarniemy i spotkania biznesowe i zaległy urlop. :-)
Wybór padł na Sol Nessebar Palace Resort. To znaczy, wybór był zero jedynkowy. Albo to albo nic.

Hotel naprawdę porządny, położony jest na uroczej Riwierze Bułgarskiej. Duży, ale też ma dużo atrakcji. Po pierwsze - zagwarantował piękną pogodę. Po drugie, do morza dosłownie kilka kroków. Woda odpowiednio mokra... i ciepła. Na dorosłych czeka oferta all inclusive, na małego - plac zabaw, kręgle dla dzieci, które potrafią skraść serce młodego sportowca, aquapark ze zjeżdżalniami - także na pontonach, baseny na zewnątrz i w środku, brodziki, miniklub i animacje. Na marginesie, niezwykle sympatyczne panie animatorki sprawiają, że dzieci na oku najczęściej mają tatusiowie... Ciekawe czemu, hmm?

 

 

Dorośli też nie powinni narzekać. Przyjemny lobby bar, a do tego kilka barów rozsianych po całkiem dużym terenie. Dwa przy basenie, kolejne na plaży. Z alkoholem... Żeby gościom się nie nudziło już od rana lokalni grajkowie przygrywają do śniadania. Naprawdę ciekawy pomysł ożywiający pobyt. Jedzenie całkiem całkiem. Spory wybór i owoców i owoców morza. I co ciekawe, w tym hotelu sami robią wino. A konkretnie wina. Białe i czerwone. W przeliczeniu butelka kosztuje mniej niż 50 zł. Ale... musi leżakować! Niestety, jeśli ktoś liczy, że po powrocie do domu wróci do bułgarskich smaków musi się uzbroić w cierpliwość...

 

 

Plaża czysta - wbrew niektórym opiniom - z wolnymi leżakami! Woda też czysta. Jak się komuś poszczęści to może nawet znaleźć taaaaką meduzę!

 

A jak się jeszcze bardziej poszczęści - to zawrzeć całkiem niezły kontrakt, który jeszcze bardziej podniesie poziom wymiany handlowej z Bułgarią. Tym rynkiem naprawdę warto się zainteresować! Póki inni nie wejdą z butami ;-)

I tak wyjazd w interesach można spędzić nie tylko pożytecznie, ale i przyjemnie. Polecam szukać takich miejsc i takich okazji! To naprawdę procentuje!!! A Bułgaria okazuje się ciekawą alternatywą do spędzenia paru dni w pracy... na urlopie!